Lago di Braies

Europa, trasa, Włochy

dolomity w chmurach

Tym razem nie był to typowy wyjazd — wyruszyliśmy na podbój Włoch w wyjątkowym towarzystwie: dwóch mam (67 i 83 lata) oraz taty (70 lat). Pierwszy dzień spędziliśmy w Wenecji, a potem postanowiliśmy pokazać im Dolomity. Pomyślicie pewnie: szalony pomysł — z seniorami w góry! Ale gdzie tam! Z tak sprawną ekipą nawet najwyższe szczyty przestają być straszne.

Pierwszego dnia Dolomity postanowiły skryć się za chmurami i pokazywać nam swoje piękno tylko małymi kawałkami. Raz otulała nas mgła, raz drobny deszcz, a chwilami nie było widać zupełnie nic — tylko mleczną biel. A potem, znienacka, zza chmur wyłaniały się ich magiczne kształty: surowe, majestatyczne, niemal nierzeczywiste.

misurina

PrzyPierwszym punktem na naszej trasie było Lago di Misurina – jezioro, które w pogodny dzień odbija w tafli szczyty Tre Cime di Lavaredo i otaczające je dolomickie granie. Tego dnia jednak natura postanowiła spłatać nam figla i ukryć to co najpiękniejsze. Gęsta mgła spowiła całą okolicę, a jezioro niemal całkowicie zniknęło. Szliśmy drewnianym pomostem, nie widząc dalej niż kilka kroków przed sobą.  Było w tym jednak coś hipnotyzującego! 

lago di dobbiaco

Kolejnym przystankiem było Lago di Dobbiaco. Pogoda trochę się nad nami zlitowała – deszcz ustał, a między chmurami zaczęło przebijać delikatne światło. Woda w jeziorze zaczeła nabierac kolorów. Jesienne drzewa odbijały się w tafli, tworząc piękne, stonowane barwy. Zaczęła wracać w nas nadzieja, że może jednak coś uda nam się zobaczyć 

lago di braies

Lago di Braies było naszym głównym celem tego dnia. To jedno z najbardziej znanych jezior w Dolomitach – otoczone stromymi ścianami gór, z charakterystycznym pomostem i drewnianymi łódkami, które zna chyba każdy, kto choć raz szukał zdjęć z tego regionu. Plan był prosty: krótki trekking wokół jeziora i chwila odpoczynku w tym niezwykłym miejscu. Pogoda jednak nie zachęcała więc myśleliśmy, ze trzeba będzie zrezygnować.

Mamy oczywiście nie miały zamiaru odpuszczać – plan był, więc trzeba go było zrealizować! 💪 

Tata zdecydował zostać w aucie, a my ruszyliśmy na spacer wokół jeziora, powoli, krok po kroku, zatrzymując się co chwilę, bo widoki po prostu tego wymagały. Szlak wokół Lago di Braies nie jest trudny, ale po deszczu było trochę ślisko, więc tempo mieliśmy spokojne. Woda mieniła się odcieniami zieleni i turkusu, a jesienne drzewa tworzyły piękne tło do zdjęć. Co chwilę zza chmur wychylał się kawałek gór – jakby przyroda specjalnie dawkowała nam wrażenia. 

W pewnym momencie szlak zaczął się lekko wspinać. Ścieżka prowadziła wzdłuż skał, z widokiem na jezioro ukryte między drzewami.  

Za każdym zakrętem było coraz bardziej bajkowo. Woda miała intensywny kolor, który zmieniał się wraz ze światłem, a żółte i pomarańczowe drzewa wyglądały jakby ktoś je namalował.

Marsz wokół jeziora zajął nam około 3 godzin. Wracaliśmy do auta zmoknięci, zmęczeni i głodni, ale dumni, że daliśmy radę! 

A góry? No cóż. Nie zawsze muszą błyszczeć w słońcu – czasem ich prawdziwe piękno pokazuje się właśnie wtedy, gdy chowają się za mgłą. Powiedzcie, czyż nie było magicznie?

TRASA

Tego dnia zrobiliśmy trasę, która łączyła kilka z najpiękniejszych miejsc w Dolomitach. Wyruszyliśmy z Borca di Cadore (tam mieszkaliśmy), kierując się przez Cortinę d’Ampezzo – jedno z najsłynniejszych górskich miasteczek regionu. Stamtąd wspięliśmy się drogą w stronę Misuriny, gdzie czekało na nas pierwsze jezioro ukryte we mgle.

Kolejnym punktem był Lago di Dobbiaco, a na koniec dotarliśmy do naszego głównego celu – Lago di Braies (Pragser Wildsee) – jednego z najbardziej znanych i fotogenicznych jezior w całych Dolomitach.

Wróciliśmy bardzo podobną trasą – zmieniając ją jedynie nieco w okolicach Cortiny d’Ampezzo. Cała trasa liczyła około 140 kilometrów. 

Była to idealna trasa na nieidealny, mało słoneczny dzień.

Tagi:

Dolomity, góry, Italia, jeziora, Lago di Braies, Lago di Dobbiaco, Lago di Misurina, podróże rodzinne, Włochy

Udostęnij ten post

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *